1. Zbrodnia.

1. Zbrodnia.

Scenopis Cz. I, II i IV.



Krzywda pana.
Scenopis widowiska w części plenerowej części I, II i IV.

Część I. Prolog - Ogłoszenie I.
Miejsce akcji :
Rynek miasta Lwówka - Ratusz na schodach.

Czas : piątek, co godzina, od godz. 15.00 do 17.00 - 3 wyjścia.

Czas inscenizacji ok. 5 min

Występują, w strojach z epoki :
1. Woźny Trybunału.
2. Bębnista.
3. Strażnicy - 2 osoby.
4. Więzień.

Rekwizyty:
- tablica do przybicia tekstów,
- 2 rulony tekstu, ( tekst do czytania przez publiczność musi być napisany gotykiem ).
- 2 kije dług. ok. 1,4m, średn. ok 3 cm,
- garść gwoździ i młotek,( przylepiec ),
- bęben,
- 3 odcinki grubego sznura - więzy do związania skazańca i zawieszenia toczaka,
- kamień ( toczak ).
Akcja.

Ze schodów prowadzących do ratusza schodzą ; bębnista walący w bęben, pachołkowie z kijami w jednym ręku a, drugą ręką wleką pod pachami więźnia, na końcu Woźny z rulonem pod pachą.
Rulon do rozwieszenia, młotek i gwoździe złożone wcześniej przy kracie pod schodami.
Pachołkowie wloką więźnia do pomieszczenia pod schodami, zamykają kratę - więzień ma ręce skrępowane sznurem na końcu którego przywiązany jest kamień ( kamień hańby - i dlatego sposobny jest toczak ).

Woźny, przed kratą schodów, początkowo odwrócony od publiczności obserwuje sytuację z więźniem, gestem ręki ucisza bęben, odwraca się do publiczności gestykulując ucisza.

- Cisza! Silencjum! Ludzie słuchajcie! Ludzie słuchajcie, co mam wam do powiedzenia.
Z nakazu Burmistrza i Wielkiej Ławy Miasta Lwówka - jako, że nie wszyscy słowo pisane znają - ogłaszam wszem i każdemu z osobna jak tu stoją :
- Wczora na świętego Stefana dnia 16-go lipca, roku pańskiego 1517-go, w gospodzie "Pod złotym lwem", nicpoń i hulaka wielki Hieronim Kopacz syn Fryderyka, zastrzelił był córkę karczmarza Barbarę Schulze, weź Panie w opiekę jej duszę., bo ta do zabawy, picia i rozpusty nie była mu skora.
Zbrodniarz ów złapany na gorącym uczynku, z dymiącym bandoletem w ręku, pojmanym i osadzonym w lochu został.  Stamtąd do Izby Tortur zawleczonym zostanie a jako, że do winy nie przyznaje się , torturom poddany będzie.

Więzień ( zza kraty pod schodami) - krzyczy:
- Jestem niewinny! Ja nie winien! Nie zabiłem jej!

Woźny ( wskazując ręką w kierunku kraty):
- Straże uciszyć go!

Ci kijami i tłuką w kratę.

Woźny :
- Morderca ów jutro przed sądem Wielkiej Ławy postawionym będzie i sprawiedliwie osądzony w zgodzie z prawami miasta Lwówka i księcia legnickiego, którego to prawu miasto podlega a pilnie przestrzega.
Przeto, mając na względzie sprawiedliwe sprawy rozsądzenie :
- wzywa się wszystkich, co na własne oczy mord widzieli,
- wzywa się rodziny zamordowanej i obwinionego,
- wzywa się tych, którym o zamordowanej jak i o mordercy wiadomym co było, czego innym wiadomym nie jest a co w sprawie pomóc by mogło,
- wzywa się tych, którzy z jakich to swoich powodów wstawiennictwa udzielić by chcieli,
- i po ostatnie wzywa się tych wszystkich, aby po wytrzeźwieniu i przy zdrowym rozsądku na Sąd Wielkiej Ławy Miasta Lwówka się stawili, a to na godzinę 6-tą wieczór, jutro na świętej Jadwigi 17-go lipca roku pańskiego 1517-go.
Pismo podpisał i własnym sygnetem opieczętował - burmistrz miasta Lwówka Krzysztof Anders,

Woźny ( po opuszczeniu ręki z pismem, od siebie ):
- Dokonał mordu na niewinnej dziewczynie, niechybnie w niedzielę powieszony zostanie .  Boże dopomóż Wielkiej Ławie - w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
A tym coby więcej wiedzieć chcieli, polecam dzieło dziejopisa Eugeniusza Braniewskiego pod znamienitym tytułem Leoriana czyli Kalendarium Lwówka Śląskiego i jego okolic, do zakupu którego pierwszy stragan zaprasza - i tu wskazuje palcem.
Strażnicy zbierają narzędzia, cały orszak wchodzi na schody i ginie za drzwiami Ratusza.
  Na ścianie bocznej schodów, obok kraty pozostaje rozwieszone ogłoszenie ( gotykiem pisane ), które należy zdjąć przed następnym wyjściem.  Za kratą przez kilka minut pozostaje aktor grający więźnia, później wychodzi - ma wrócić przed następnym czytaniem.


Część II. Prolog - Ogłoszenie II.
Miejsce akcji :
Rynek miasta Lwówka - Ratusz na schodach.

Czas : sobota, co 2 godziny, od godz. 12.00 do 16.00 - 3 wyjścia.

Czas inscenizacji ok. 7 min

Występują, w strojach z epoki :
1. Woźny Trybunału.
2. Bębnista.
3. Strażnicy - 2 osoby.
4. Więzień.

Rekwizyty:
- tablica do przybicia tekstów,
- 2 rulony tekstu,
- 2 kije dług. ok. 1,4m, średn. ok 3 cm,
- garść gwoździ i młotek,( przylepiec ),
- bęben,
- 3 odcinki grubego sznura - więzy do związania skazańca i zawieszenia toczaka,
- kamień ( toczak ).

Akcja.
Ze schodów prowadzących do ratusza schodzą ; bębnista walący w bęben, pachołkowie z kijami w jednym ręku a, z rulonami, młotkami i gwoździami w drugim, na końcu Woźny z rulonem pod pachą.
Więzień jest w pomieszczeniu pod schodami za kratą! - łomocze kratą.
Woźny ( przed kratą schodów gestem ręki ucisza bęben );
- Ludzie słuchajcie! Ludzie słuchajcie, co mam wam do powiedzenia.
Ciszaaa!
Z nakazu Burmistrza i Wielkiej Ławy Miasta Lwówka - jako, że nie wszyscy słowo pisane znają - ogłaszam wszystkim i każdemu z osobna jak tu stoją :
Przede wczora na świętego Stefana dnia 16-go lipca, roku pańskiego 1517-go, w gospodzie Pod złotym lwem, nicpoń i hulaka wielki Hieronim Kopacz syn Fryderyka, zastrzelił był córkę karczmarza Barbarę Schulze, weź Panie w opiekę jej duszę, bo ta do zabawy, picia i rozpusty nie była mu skora.
Zbrodniarz ów złapany na gorącym uczynku, z dymiącym bandoletem w ręku, pojmanym i osadzonym w lochu został.

Więzień ( zza kraty pod schodami) - krzyczy:
- Nie zabiłem jej!  Jestem niewinny! Ja nie winien!

Woźny ( wskazując ręką w kierunku kraty):
- Straże uciszyć go!
Ci biorą do rąk kije i tłuką w kratę.

Woźny :
- Poddany torturom za całe 5 dukatów, bo tyle należało katu, ani przed katem, ani przed sądem Wielkiej Ławy miasta Lwówka do zbrodni nie przyznał się, powodów niecnego postępku ani okoliczności nie ujawnił.  Zapierał się, że był pijany i spał, i nie pamięta, co robił a dymiący bandolet ktoś był mu pod rękę włożył.
Wielka Ława nie dała posłuchu poręczeniom niewinności ani, że rzeczonemu sądowi winowajca nie podlega, dał natenczas posłuch świadkom występku, co przed sąd w trzeźwości umysłu się stawili.
W zgodzie z obyczajem, z prawem miasta Lwówka i prawami Księcia legnickiego morderca sprawiedliwie osądzonym został.

Woźny :
- Czapki z głów - czytam wyrok jak stoi napisane.

Strażnicy patrzą nad tłumem i wygrażają kijami na tych, co nakryć głowy nie zdjęli.

Woźny :
- Wielka Ława miasta Lwówka po sprawiedliwym stron wysłuchaniu postanawia w sprawie ;
Po pierwsze - Hieronim Kopacz syn Ferdynanda bez jakich bądź wątpliwości dopuścił się mordu na niewinnej dziewce Barbarze Schulze córce karczmarza.
Po wtóre - morderstwa dokonał w karczmie "Pod złotym lwem" w mieście Lwówku posadowionej, a więc władzy sądowniczej miasta Lwówka podlegającej.
Po trzecie - Za zabójstwo skazuje Hieronima Kopacza syna Aleksandra na śmierć przez powieszenie.
Po czwarte - Sąd daje posłuch prośbie ojca i zamienia wyrok na ścięcie głowy iżby możnego rodu z pospólstwem nie równać.
Ponadto postanawia, iżby przed wykonaniem wyroku złoczyńca włóczony był wokół Ratusza we włosiennicy pokutnej - ku przestrodze tłuszczy.
A iżby gawiedzi tu zebranej na Rynek Zbożowy nie ciągać, wyrok zostanie wykonany na Rynku  przed Ratuszem w południe na świętego Szymona tj. dnia 18-go lipca roku pańskiego 1517 .
Kosztami procesu na sumę 15-tu dukatów, postanawia obłożyć ojca skazanego Fryderyka Kopacza.
Pismo w imieniu Wielkiej Ławy podpisał i własnym sygnetem opieczętował ;
burmistrz miasta Lwówka Krzysztof Anders.

Woźny (od siebie )
- Panie miej w opiece jego duszę, bo zbłądził. - w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
- A tym, coby więcej wiedzieć chcieli, polecam dzieło dziejopisa Eugeniusza Braniewskiego pod znamienitym tytułem Leoriana czyli Kalendarium Lwówka Śląskiego i jego okolic, do zakupu tegoż pierwszy stragan zaprasza - i tu wskazuje palcem.

Strażnicy zbierają narzędzia, cały orszak wchodzi na schody i ginie za drzwiami Ratusza.  Na ścianie schodów, obok kraty pozostaje rozwieszone ogłoszenie z wyrokiem, które należy zdjąć przed następnym wyjściem.  Za kratą przez kilka minut pozostaje aktor grający więźnia, później wychodzi ale wraca na kilka minut przed następnym czytaniem.


Cz. IV. Epilog - wyrok na skazańcu.

Miejsce akcji :
Rynek miasta Lwówka - podest przed Biurem IT, ciąg uliczny wokół Ratusza.

Czas : dzień trzeci,  niedziela tuż przed południem 11.35.
Czas inscenizacji ok. 25 min

Występują, w strojach z epoki :
1. Woźny Trybunału.
2. Bębnista.
3. Strażnicy - pachołkowie 4 osoby.
4. Więzień we włosiennicy ( sukni szytej z płótna workowego? ) - charakteryzacja ( zakrwawiony ).
5. Burmistrz Miasta Lwówka.
6. Ksiądz - kleryk z zakonu o.o. Franciszkanów - ma wiedzieć, co ma mówić i to po łacinie.
7. Kat.
8. Ministrant w komży.
9. Zespół - chór śpiewający stare pieśni kościelne, niekoniecznie po łacinie - do orszaku w wersji rozszerzonej ( klerycy o.o. Franciszkanów ? ).

Rekwizyty:
- tablica z tekstem wyroku z dnia poprzedniego,
- 4 kije dług. ok. 1,4m, średn. ok 3 cm,
- bęben,
- 3 odcinki grubego sznura - więzy do związania skazańca i zawieszenia toczaka,
- gruby sznur - ok. 6 m. z pętlą na głwę, do wleczenia,
- kamień hańby ( toczak ),
- mieszek ( sakiewka ) na sznurku do zawieszenia na szyi,
- gruba świeca,
- duży krzyż drewniany,
- topór katowski - imitacja z tektury,
- atrapa zakrwawionej głowy,
- płat tkaniny kolor jednej strony zielony, z drugiej czerwony (mogą być zszyte dwa płaty materiału )wymiary ok. 1x1,5 m.,
- kosz wiklinowy z uszami - śred. i wysok. ok. 0,5 m.

Instalacja przed Biurem IT na kwadrans przed przedstawieniem i kilka minut po, demontaż :
- podest drewniany wysoki na ok. 1 m. i wymiarach ok. 3x4 m., lub zbliżonych,
- schody na podest od strony biura na całą długość podestu.
- ława drewniana ok.2 m., centralnie w poprzek podestu,
- pień tej wysokości co ława, dostawiony do ławy od strony publiczności, a jeszcze przed pniem położona atrapa głowy.  Tkanina przykrywa głowę, pień i początek ławy od strony widza - kolor zielony.

Akcja.

Ze schodów prowadzących do ratusza schodzą w kolejności;
- bębnista walący w bęben,
- pachołkowie z kijami w rękach,
- woźny z rulonem pod pachą,
- ministrant z krucyfiksem w rękach,
- ksiądz z zapaloną świecą,
- burmistrz,
- kat z toporem w rękach.
W tej kolejności ustawiają się za podestem.  Po bokach podestu stają Bracia Walończycy - jeśli zechcą wziąć udział w zabawie a do tego serdecznie zapraszam.
Więzień uprzednio schowany czeka w pomieszczeniu pod schodami za kratą!

Woźny wchodzi na podest z jego prawej strony, gestem ręki ucisza bęben i publiczność; zanim wchodzą na podest : burmistrz i ksiądz z zapaloną świecą, stają po drugiej stronie ławy.  Wchodzi kat stawia topór na tkaninie, opiera o pień, zostaje na podeście obok księdza i burmistrza z rękoma złożonymi na piersiach, pochyla głowę i rozgląda się po publiczności jakby kogoś szukał.

Woźny ;
- Ludzie słuchajcie! Ludzie słuchajcie, co mam wam do powiedzenia.
Ciszaaa!  Uwaga, zważajcie li na sakiewki!
Z nakazu Burmistrza i Wielkiej Ławy Miasta Lwówka - jako, że nie wszyscy słowo pisane znają - ogłaszam wszystkim i każdemu z osobna jak tu stoją :
- Przede wczora na świętego Stefana dnia 16-go lipca, roku pańskiego 1517-go, w gospodzie Pod złotym lwem, nicpoń i hulaka wielki Hieronim Kopacz syn Fryderyka zastrzelił był córkę karczmarza Barbarę Schulze, weź Panie w opiekę jej duszę, bo ta do zabawy, picia i rozpusty nie była mu skora.
Zbrodniarz ów złapany na gorącym uczynku, z dymiącym bandoletem w ręku, pojmanym i osadzonym w lochu został i tam przez kata męczonym był.

Więzień ( zza kraty pod schodami) - krzyczy:
- Nie zabiłem jej!  Jestem niewinny! Ja nie winien!

Woźny ( wskazując ręką w kierunku kraty):
- Straże uciszyć go!

Ci biorą do rąk kije i tłuką w kratę.

Woźny;
- W zgodzie z obyczajem, z prawem miasta Lwówka i prawami Księcia legnickiego, morderca sprawiedliwie osądzonym został.  Wyrokiem Wielkiej Ławy Sądowej Miasta Lwówka Śląskiego na ścięcie głowy toporem skazany został, jeno przedtem, ku przestrodze tłuszczy, wokół Ratusza ma być wleczony.
- Kacie czyń, co do ciebie należy - zwraca się do kata.
- A publika niechaj zważa na sakiewki! - tu przykazuje palcem z wyciągniętą ręką

Pachołkowie podchodzą do kraty pomieszczenia pod schodami, postukują czymkolwiek markując otwieranie zamków, otwierają kratę wchodzą do środka i wyprowadzają więźnia, ten szamoce się próbując wyrwać, krzyczy ;

Więzień :
- Ja jej nie zabiłem! Jestem niewinny!

Kat podchodzi do skazańca, zakłada mu na szyję pętlę sznura, odchodzi na ok. 5 m. i zatrzymuje się przed podestem od strony publiczności - kieruje się w prawo pomiędzy stragany.
Przed nim ustawiają się dwaj pachołkowie z kijami, ministrant z krzyżem, następnie ksiądz z zapaloną świecą.
Kat napręża sznur i pachołkowie puszczają skazańca, ten podnosi kamień hańby.

Rusza orszak ;
- dwaj pachołkowie z kijami,
- ministrant,
- ksiądz,
- kat ciągnący skazańca,
- skazaniec a po jego bokach pachołkowie,-
- za nimi dołączają centralnie burmistrz  chór kleryków i Brać Walońska a za nimi publiczność.

Woźny zagarniając ręką ;
- Zapraszam do ostatniej drogi jego!

Woźny pozostaje na podeście, siada na ławie pilnuje, aby nikt nie zaglądał pod tkaninę, nie ruszał topora.
Idący przed skazańcem kontrolują kątem oka sytuację skazańca, bo ten umęczony przez kata i z ciężarem w rękach ledwie powłóczy nogami.  Na dodatek pachołkowie po bokach popychają go to w prawo to w lewo.  Skazaniec co 10 kroków zatrzymuje się, kładzie kamień na ziemi i z wyciągniętymi przed siebie rękoma krzyczy do napotkanej publiczności:

Więzień:
- Ludzie ratujcie!
- Nie zabiłem jej! Jestem niewinny!
- Ja nie winien!  I.t.p. - sytuacja powtarza się wielokrotnie.

Orszak okrąża ulicami Ratusz z przyległą kamienicą, pachołkowie wygrażając kijami i służby porządkowe tworzą szpaler - wolne przejście dla orszaku.

Koniec okrążenia Ratusza, aktorzy wchodzą za podest.   Na podest po prawej wchodzi ksiądz i ministrant.  Ministrant pozostaje na brzegu podestu przy schodach.
Ksiądz podchodzi, aby na brzegu podestu od strony publiczności postawić palącą się świecę. Cofa się o krok, dwaj pachołkowie wprowadzają skazańca na podest, ten opiera się, siłą skłaniają go na kolana przed księdzem.  Ten kreśli nad głową skazańca znak krzyża.

Ksiądz :
- wygłasza stosowne błogosławieństwo po łacinie.

Ministrant schodzi z podestu, za nim ksiądz.
Na podest po lewej stronie ławy wchodzą pozostali dwaj pachołkowie. 
W tym czasie pachołkowie po prawej luzują więzy skazańca, odwiązują kamień ale trzymają pod ramionami.  Więzień choć oswobodzony stoi z opuszczoną głową, jest zrezygnowany - pogodził się z Bogiem i ze swym przeznaczeniem.
Na podest po lewej wchodzi kat, więzień na jego widok zdejmuje mieszek z szyi i wręcza mu ponad ławą ze słowami ;

Więzień:
- Kacie, spraw się dobrze.

Kat;
- Nie będzie bolało, panie.

Bezwolnego więźnia pachołkowie doprowadzają do ławy układają w pozycji leżącej na brzuchu z rękoma pod ławą, głowę układają na tkaninie przykrywającej pień.
Teraz pachołkowie z obu stron ławy przekładają końce sznurów nad plecami skazańca i wiążą, sznurem od kamienia przywiązują nogi do ławy.
Pachołkowie schodzą z podestu, dwaj wychodzą przed podest, stają po obu stronach pnia przykrytego tkaniną, jedna ręka wolna przygotowana do chwycenia tkaniny, w drugiej kij, którym wygrażają publiczności, aby ta nie zbliżała się do podestu, krzyczą.  Pomagają im w tym dwaj pozostali pachołkowie na końcach podestu - od strony publiczności.

Pachołkowie ;
- Odstąpcie, krew się poleje, odstąpić!
W tym czasie, po zejściu pachołków z podestu, na podest wchodzi kat, ogląda wiązania, szarpie węzły, odkrywa szyję skazańca.  Na podest po prawej wchodzą: Woźny za nim Burmistrz.
Woźny podchodzi w stronę publiczności; obraca głowę, ręką wskazuje na zegar

Woźny;
- Rychło krew się poleje, osobom słabego zdrowia, białogłowom i dziatwie zasłońcie oczy.  Na wypadek słabizny, uczony medyk stoi tam na stronie.

Wskazuje palcem dyżurną Służbę Medyczną.

Woźny
- Jednakowoż, kto by tego nie uczynił, niechaj wie, że w tym przedstawieniu nikt krzywdy nie dozna.
- A miejcież baczenie na sakiewki !

Burmistrz;
- Kacie, przystąp do dzieła a żywo, bo ma się na południe - wskazuje ręką na zegar.

Kat bierze do rąk topór oparty dotąd o pień, waży go w rękach, przeciąga palcem po ostrzu, podtyka pod nos pachołkowi, co stoi na dole na rogu przed podestem.   Ten dotyka ostrza palcem, kiwa głową potakująco.
Kat zwleka, bierze się pod boki, zadziera głowę - patrzy na zegar, czeka pierwszych uderzeń dzwonu.
Kat podchodzi do ławy ze skazańcem, ustawia się do cięcia lewą ręką wyznacza sobie kierunek, chwyta topór oburącz, chwilę trzyma wzniesiony za głową.
Z pierwszymi uderzeniami zegara, kiedy kat wznosi topór, w tej chwili pachołkowie, ustawieni centralnie, chwytają każdy wolną ręką za róg tkaniny.
Kat opuszcza topór, początkowo bardzo szybko, aby zwolnić na ok. 0,5 m. przed kontaktem z szyją skazańca i powoli go zbliża.
Pachołkowie trzymający tkaninę obserwują ruch topora, kiedy ten dotknie szyi, zarzucają tkaninę na głowę więźnia.  Wtedy spod tkaniny ukazuje się atrapa zakrwawionej głowy a prawdziwa głowa przykryta czerwoną tkaniną imituje okaleczony, zakrwawiony korpus.  Kat podnosi atrapę i wznosi wysoko w górę, staje oparty na trzonku topora - rozgląda się wśród publiczności, wrzuca atrapę do kosza podstawionego przez pachołków.
Dwaj pachołkowie z koszem idą do publiczności, przechylają kosz pokazując zawartość, co kilka kroków, gdy tłum rozstępuje się wyciągają głowę z kosza podsuwają widzom do obejrzenia - potrząsają strasząc widzów.  Wracają z koszem za podest.
Kat schodzi z podestu, wchodzi ksiądz, podejmuje z podestu palącą się świecę, cofa do "zwłok" wykonuje znak krzyża wypowiada;

Ksiądz;
- stosowna formuła po łacinie.

Gasi świecę, - zdmuchuje ją, staje z boku, pozostaje na podeście.
Na podest wchodzą pachołkowie z kijami, po dwóch z obu stron ławy.
Pod ławę podkładają kije, unoszą ławę z nieboszczykiem, znoszą z podestu po schodach, idą prosto w drzwi Biura IT, tam znikają. .  "Nieboszczyk" trzyma się ławy od spodu.  Za nimi schodzą z podestu ; ksiądz, Burmistrz.
Woźny kłania w pas się publiczności;

Woźny ;
- Bisów nie będzie, medykus zapisał, że skazaniec ducha oddał - rozkłada bezradnie ręce
- Tym, coby więcej wiedzieć chcieli, polecam dzieło dziejopisa Eugeniusza Braniewskiego pod znamienitym tytułem Leoriana czyli Kalendarium Lwówka Śląskiego i jego okolic, do zakupu którego pierwszy stragan zaprasza - i tu wskazuje palcem.

Jeszcze raz kłania się w pas,. odwraca się i wychodząc z podestu macha ręką.

Koniec tego horroru.

Uwagi:
Akcja widowiska w części Epilog musi być zsynchronizowana z czasem - zegarem na wieży Ratusza.  Zegar "gra" w tym przedstawieniu!
          Do wystawienia widowiska plenerowego wystarczy jeden aktor zawodowy, potrafiący nawiązać kontakt z niezorganizowanym tłumem publiczności i reagować na sytuacje niezamierzone na przykład - włażenie dzieciaków na podest.  Jednocześnie dyrygujący ruchem pozostałych uczestników widowiska na pozycjach a w razie potrzeby podpowiadający kwestie.  Pozostali odtwórcy ; to epizodyści i statyści z naboru.
Czas przygotowań zespołu odtwórców i chóru to ok. 7 - 10 dni ( spotkań ).
Wcześniej, bo o dwa miesiące trzeba przystąpić do wyboru aktora, do skompletowania kostiumów, rekwizytów i przymiarek podestu - dokonać wyboru z tego, co jest w zasięgu realizatorów - tak będzie najtaniej.
W powyższym liczę na współpracę z Panem Darkiem Milińskim a w razie konieczności z Teatrem w Jeleniej Górze.  Ale rozmowy z nimi trzeba podjąć już dziś - już dziś potrzebne są decyzje i ten komentarz ma to uświadomić.
Sprawy nagłośnienia w konsultacji z akustykiem.
Pogada w rękach Pana - i oby była.

Życzę Wam i sobie powodzenia w realizacji przedsięwzięcia i oby wszystkie telewizje świata przyjeżdżały je nagrywać - bo o to właśnie w promocji chodzi.
Tego sobie i Wam życzymy.  Amen.

Roman Wysocki
11.11.2009 Bystrzyca k.Wlenia
Prawa autorskie zastrzeżone.


Krzywda Pana - dodatek.
Aukcja minerałów.

Miejsce akcji; podest przed Ratuszem jak poprzednio.

Występują;
- Burmistrz,
- skazaniec,
- dwoje dzieci - wiek ok. 5 i 7 lat.

Kostiumy; jak poprzednio z epoki, dzieci boso, owinięte chustami przykrywającymi współczesne odzienie.

Rekwizyty;
- sakiewka,
- atrapa głowy,
- gęsiopis - pisak z przymocowanym gęsim piórem.
- ogłoszenie kwesty pisane gotykiem, na ścianie schodów nad stolikiem, wywieszone od początku imprezy (od piątku ), tekst do uzgodnienia.

Instalacja dodatkowa;
- stolik z 3-ma krzesłami ustawiony pod ścianą schodów, pod ogłoszeniem.

Akcja

Po pożegnaniu z publicznością i wyjściu Woźnego na podest wchodzi Burmistrz ze skazańcem, ten trzyma pod pachą atrapę ściętej przed chwilą głowy.

Burmistrz:
- Ja Krzysztof Anders, burmistrz Miasta Lwówka anno domini 1517- go roku, we własnej osobie, ogłaszam wszem i wobec, co następuje;
- Dla naprawienia szkód poczynionych owemu złoczyńcy - tu wskazuje na skazańca, - dla przyszycia mu głowy - tu skazaniec podnosi rękę z głowę, po czym schodzi z podestu, na podest wbiegają dzieci, podbiegają do Burmistrza i obłapują z obu stron za brzegi sukni ( kontusza ? ).
- takoż dla poratowania sierot, pozostawionych po Barbarze Schulce,  Panie miej w opiece jej duszę, - głaszcze dzieciaki po głowach,
- ale tak naprawdę to dla - i tu wymienia sierociniec lub inny cel charytatywny - jako że obywatele i pospólstwo miasta Lwówka nie tylko z bogactwa ale i dobroczynności swojej słyną ogłaszam kwestę w tej potrzebie,
- zbieraczów kamieni, co nieodpłatnie fanty na zbożny cel przekazują do podestu zapraszam,
- osobliwie zapraszam tych, co bez żadnej przyczyny godny grosz w potrzebie oddać by chcieli,
- a iżby skąpstwa nikt mi nie wyrzucał, sam dla przykładu trzos pełen dukatów w darze składam. - przez chwilę potrząsa sakiewką, odwraca się i rzuca sakwę na stolik stojący obok podestu.
- Tam, do stolika zapraszam wasze łaskawości, a ktoby kamień zdobny albo przecudnej natury na straganie upatrzył, zapraszam do licytacji.
Po wszystkiem, jako że każdy grosz gęsiopisem zapisany będzie, zebrana suma wszem i wobec ogłoszona będzie a potrzebującym oddana, tak mi dopomóż Bóg.
Jednego zbója mniej, a więc bawmy się - zapraszam na aukcję minerałów.
Burmistrz pozostaje na scenie ale odprowadza dzieci do schodów, tam odbierają je rodzice i sprowadzają ze schodów.

Aukcja:
Na początku prowadzący ( Burmistrz ! ) proponuje 5 egzemplarzy autorskich dzieła „Leoriana” z dedykacją autora - autor czeka przy stoliku z gęsiopisem,
tymże gęsiopisem, kasjerka notuje i podlicza wpływy z aukcji, pakuje w metalową skrzynkę.  W tym czasie ustawia się kolejka kolekcjonerów z fantami.
          Przed imprezą Organizatorzy apelują do kolekcjonerów o wystawienie na straganach tabliczek z imieniem i nazwiskiem, i nazwą kamienia z dopiskiem - fant aukcyjny, tabliczki powinny być standardowe - przygotowane przez organizatorów.
Akcja powinna być dobrowolna ale powinna być satysfakcjonująca dla darczyńców - osobiście, ze swymi fantami i tabliczkami, będą podchodzić do podestu, w swojej kolejności wchodzić na podest do licytacji i schodzić do stolika dla sfinalizowania transakcji.
Ważne jest, aby wytypowane fanty z tabliczką informacyjną wystawione były od początku imprezy tj. od piątku.   Publiczność ma się z nimi zapoznać i dokonać wyboru, bo tylko wtedy można oczekiwać ciekawych wydarzeń.
          Po zakończeniu aukcji, sprzedaniu ostatniego fantu, Burmistrz zaprasza kasjerkę ze skrzynką i obdarowanych na podest, potrząsa skrzynką znacząco, przyjmuje meldunek o stanie kasy i przekazuje obdarowanym - a to wszystko własnymi słowami, pozostawiam to jego inwencji.
Koniec - części I, II i IV widowiska w plenerze - chyba.

Prawa autorskie w całości „Krzywda pana” - zastrzeżone.

14.01.2010 Roman Wysocki